Akcjonariat.pl: Objął Pan stery w Elektrotimie w trudnym dla gospodarki okresie związanym z pandemią Covid-19. Jakie cele stawia sobie zarząd w krótkiej perspektywie najbliższych kilku miesięcy?
Ariusz Bober, prezes zarządu Elektrotim SA: Obecnie rynek jest dosyć niepewny. W najbliższych miesiącach możemy odczuć postcovidowe spowolnienie, choć zakładam, że kolejny lockdown się nie zdarzy. Natomiast już pierwsze symptomy schłodzenia rynku są widoczne. Na przetargach jest większa konkurencja, ceny są niższe i pojawia się większa ilość ofert. Firmy, aby zająć pierwsze, miejsce obniżają marże w swoich kalkulacjach. Elektrotim musi znaleźć się w tych realiach. Niestety doprowadzi to niektórych wykonawców do trudnych sytuacji i kłopotów finansowych. Strategia Elektrotimu nie zakłada jedynie konkurencji cenowej. Mamy inne przewagi które chcemy wykorzystać.
W Elektrotimie pracuję od 1 sierpnia. Wcześniej przeszedłem wielomiesięczny proces wyłaniania prezesa prowadzony przez Radę Nadzorczą. Rada uznała, że będę najbardziej pasował do spółki i potrafię nią właściwie pokierować. Pierwszym celem krótkoterminowym jaki sobie stawiam jest ustabilizowanie spółki pod względem płynnościowym i weryfikacja portfela kontraktów pod kątem ich rentowności. Kolejnym krokiem będzie ustalenie z instytucjami finansowym odpowiedniego kredytowania na przyszłość. Natomiast w dłuższym horyzoncie czasowym czeka nas weryfikacja i uszczegółowienie kilkuletniej strategii. Ma ona dzisiaj jeszcze ogólny charakter i wymaga dopracowania w zakresie działań operacyjnych.
Elektrotim realizuje strategię przyjętą na lata 2019-2022. Zakłada ona koncentrację na tych dziedzinach, w których posiadacie duże kompetencje. Co nowego pojawi się tej w strategii?
Spółka nie potrzebuje żadnej rewolucji, jedynie rozwinięcia dotychczasowej strategii. Jak już zostało wspomniane obecna strategia obowiązuje do 2022 roku. Jest dosyć uniwersalna, ale wymaga szczegółowego dopracowania w obszarach działań i inicjatyw. Tego dokonamy. Nie przewiduję przeprowadzania kolejnego procesu planowania strategicznego w spółce. Wykorzystamy to co jest i przełożymy na niższe poziomy organizacyjne, zdefiniujemy bardziej szczegółowo dla konkretnych działów i obszarów organizacji, a później rozpiszemy to na funkcje i osoby. Jedną z takich inicjatyw będzie przegląd segmentów i nisz, w których spółka powinna się alokować. Będziemy działać zgodnie z dotychczasową strategią, która zakłada, że Elektrotim ma być spółką inżynierską, działającą multisegmentowo o wysokiej wartości dodanej i wysokim stopniu przetworzenia projektu. To ma zapewnić godziwą rentowność i godziwą wycenę dla akcjonariuszy. Nie będziemy pojawiać się w obszarach zdecydowanie niskiej rentowności, albo tam, gdzie są wysokie progi gotówkowe realizacji projektów, by unikać niepotrzebnego ryzyka. Prace nad uaktualnieniem strategii będziemy kontynuować.
Celem finansowym wyznaczonym na ten rok jest osiągnięcie 300 mln zł skonsolidowanych przychodów i 15,8 mln zł zysku netto. Czy w dobie pandemii uda się zrealizować tegoroczną prognozę?
Spółka zrobi wszystko by te prognozy zrealizować. Z pewnością jest to w naszym zasięgu. Niemniej realizacja tegorocznych założeń finansowych będzie uzależniona od realizacji kilku kluczowych kontraktów. Dużych zagrożeń nie widzę, ale potrzebujemy kilku sprzyjających zdarzeń i jak zwykle odrobinę szczęścia. Pewną niewiadomą jest dalszy rozwój sytuacji związanej z pandemią.
W mojej ocenie ten rok powinien być przełomowy dla Elektrotimu. Spółka dokonała istotnych odpisów w 2019 roku na nierentownych projektach. Rok 2020 powinien być pierwszym wzrostowym po słabym okresie. Moim celem jest doprowadzenie do tego, aby spółka systematycznie rosła na poziomie przychodów i zysków, poszukując miejsca dla siebie, ale miejsca innowacyjnego, unikalnego. Spółka jest oparta na wielu segmentach. Elektrotim jest firmą dobrze zorganizowaną, działającą systemowo, firmą o wysokich kompetencjach. Słabnący rynek sprawia że chcemy ją uczynić bardziej elastyczną, tak by w trudnych czasach skutecznie mogła walczyć o zamówienia. Chcemy też odbudować zaufanie do rynku kapitałowego. Spółka zasługuje na wyższą wycenę.
W takim razie kiedy można spodziewać się powrotu do wypłaty dywidendy?
Naszą ambicją jest wypłata dywidendy. Jeżeli wyniki spółki okażą się zgodne z prognozowanymi i perspektywy na kolejne lata będą rysowały się dobrze, wówczas będziemy się zastanawiać nad wypłatą dywidendy. Dziś jest zbyt wcześnie by o tym decydować.
Na razie pierwsza połowa roku pokazał, że mimo pandemii, Elektrotim idzie w dobrym kierunku, notując znaczącą poprawę wyników oraz cash flow. Co o tym zdecydowało?
Wpływ koronawirusa na spółkę był znaczący. Mieliśmy okresy pracy zdalnej pracowników biurowych i personelu zarządzającego kontraktami. Odnotowaliśmy przypadki, kiedy klienci wstrzymywali się z realizacją inwestycji. Wystąpiły problemy z dostawą materiałów czy uzyskiwaniem decyzji administracyjnych. Miało to wpływ na wyniki półrocza lecz nie była to zmiana fundamentalna. W poprawie wyników pomogła niska baza i zdarzenie jednorazowe, polegające na zaliczeniu do przychodów operacyjnych sprzedaży nieruchomości. Jednak nie zmienia to faktu, że wyniki w porównaniu do poprzednich okresów uległ poprawie. Po prostu w minionym półroczu realizowaliśmy rentowne kontrakty. Przyrost przepływów z działalności operacyjnej wynika z tego, że produkcja w toku, czyli kontrakty, które były nie odebrane, zostały rozliczone. Wcześniej mieliśmy problemy z terminowym odbieraniem kontraktów. Obecnie nasz średni poziom robót w toku (wycena kontraktów) to ponad 20 mln zł, czyli poziom jaki był za dobrych czasów Elektrotimu.
Jak wygląda obecnie backlog i budowanie portfela zamówień na kolejne lata?
Nasz backlog jest bliski rekordowego poziomu, co stwarza dobre perspektywy na przyszłość. Wszystkie kontrakty w portfelu mamy przeliczone. Jeżeli nie zaistnieją niespodziewane zdarzenia, to na tym portfelu możemy osiągnąć przyzwoite marże. Backlog zostanie zrealizowany w części w drugim półroczu 2020 roku, a reszta w pierwszej połowie 2021 roku. Obecnie pracujemy już nad zamówieniami na III i IV kwartał przyszłego roku i na okresy późniejsze. Chcielibyśmy, by ten portfel składał się z projektów o najwyższej marży, ale niestety rynek trochę pokazuje, że marże mogą spadać. Spróbujemy to nadrobić wolumenami i jakością zarzadzania na projektach
W ostatnich miesiącach dużo dzieje się w obszarze OZE. Czy spółka rozgląda się za kontraktami w segmencie fotowoltaiki czy farm wiatrowych?
Próbujemy selektywnie pozyskać projekty z obszaru OZE. Jednak nie uważam segmentu fotowoltaicznego za docelowy obszar naszego działania, gdyż realizacja takich projektów ma stosunkowo niską wartość dodaną. W dużej mierze składa się on z kupionych, gotowych elementów, których montaż jest stosunkowo prosty. Nie widzę inżynierskiego zajęcia dla Elektrotimu w takich realizacjach. Natomiast pojawimy się w projektach tam, gdzie ich stopień skomplikowania będzie większy, czyli tam, gdzie inwestycje będą większe, np. instalacje PV o mocy kilkunastu megawatów. W obszarze OZE zdecydowanie bardziej preferujemy instalacje wiatrowe. Przy tych projektach jest więcej robót bardziej skomplikowanych i z naszego profilu działania. Złożyliśmy już kilka ofert w przetargach na farmy wiatrowe. Być może w niedługim czasie zapadną pierwsze rozstrzygnięcia. W tym segmencie chcemy zaistnieć.
Niezależnie od tego analizujemy inne rynki i segmenty. Ciekawie wygląda rynek prądu stałego i zastanawiamy się, czy tam jest miejsce dla nas. Analizujemy również rynek systemów informatycznych zarządzających bezpieczeństwem. Wciąż przyglądamy się rynkowi dystrybucji energii, wytwarzania i ochrony środowiska. Szukamy ciekawych nisz tam, gdzie nasze kompetencje zostałby docenione.
Dziękuję za rozmowę.