– Dane o obrotach towarowych za pierwsze miesiące 2025 roku pokazują wyraźne sygnały osłabienia po stronie eksportu. Choć wynik ten nie jest zaskoczeniem w kontekście globalnego otoczenia, warto zwrócić uwagę na kilka tendencji. Eksport Polski pozostaje silnie powiązany z sytuacją gospodarczą w strefie euro, zwłaszcza w Niemczech. Obecne osłabienie popytu u naszych głównych partnerów handlowych – związane m.in. z wysokimi stopami procentowymi i ostrożnością konsumentów – ogranicza skalę zamówień na polskie towary. Dodatkowym wyzwaniem jest rosnący kurs złotego, który wpływa na konkurencyjność cenową – wyjaśnia Radosław Jarema, dyrektor polskiego oddziału instytucji płatniczej Akcenta. I dodaje: – Nasilające się napięcia handlowe i potencjalne podwyżki stawek celnych mogą w najbliższym czasie dodatkowo obciążyć polski eksport. Choć skutki wojny celnej między USA a Chinami nie są jeszcze widoczne w danych za pierwszy kwartał 2025 roku, można spodziewać się, że ich oddziaływanie zacznie się uwidaczniać w kolejnych miesiącach. Warto jednak pamiętać, że część firm – w obawie przed wyższymi kosztami – mogła wcześniej zrealizować większe dostawy lub zwiększyć zapasy, co może chwilowo zaburzyć realny obraz sytuacji eksportowej.
W okresie styczeń-marzec 2025 r. wartość eksportu towarowego wyniosła 372,9 mld zł, co oznacza spadek o 2,7% w porównaniu do tego samego okresu w 2024 r. - wynika z najnowszych danych GUS. Najważniejszym partnerem handlowym Polski pozostają Niemcy, odpowiadające za niemal 27% całego eksportu, co stanowi 99,9 mld zł (-5% r/r). Na drugim miejscu uplasowały się Czechy z wynikiem 23,3 mld zł (-0,1%), co stanowi 6,2% polskiego eksportu, a trzecie miejsce zajmuje Francja z eksportem o wartości 22,7 mld złz 6,0% udziałem (-6,3% r/r). Wzrosła natomiast wyraźnie wymiana handlowa z USA (+9%), Słowacji (+5%), Ukrainy (+2,8%) i Hiszpanii (+1,2%).
– Niepewność geopolityczna pozostaje jednym z kluczowych czynników wpływających na handel międzynarodowy. Przedłużający się konflikt za wschodnią granicą, napięcia w relacjach globalnych graczy wpływają na płynność łańcuchów dostaw i zwiększają koszty działalności eksportowej. Dodatkowo, niektóre branże – m.in. motoryzacyjna i meblarska – przechodzą okres dostosowania. Widać to po niższym poziomie eksportu samochodów, części, akumulatorów czy mebli. W tych sektorach nałożyły się kwestie strukturalne – transformacja technologiczna, zmiany w preferencjach konsumenckich, a także rosnąca konkurencja z innych regionów świata – komentuje Radosław Jarema z Akcenty.
Wartość importu w pierwszym kwartale 2025 roku wyniosła 381 mld zł. W porównaniu z tym samym okresem w 2024 roku notujemy wzrost o 3,3%. Najwięcej importowaliśmy z Niemiec – 19% całkowitego importu towarów do Polski, co przekłada się na kwotę 73 mld zł (-3,2% r/r dane dot. importu wg kraju pochodzenia). Na drugim miejscu znalazły się Chiny z wynikiem 57,7 mld zł (+15,7% r/r), co stanowi 15% polskiego importu, a trzecie miejsce zajmują Stany Zjednoczone z importem o wartości 20,1 mld zł (+17,3% r/r) i 5% udziałem w polskim imporcie.
– Wzrost importu, choć umiarkowany, potwierdza stabilny popyt wewnętrzny. Polska gospodarka nadal silnie opiera się na imporcie komponentów i dóbr pośrednich, co jest charakterystyczne dla państwa uczestniczącego w międzynarodowych łańcuchach dostaw. Podsumowując, choć dane o spadku eksportu sygnalizują pewne wyzwania, nie mamy do czynienia z głębokim kryzysem. Sytuacja na rynkach międzynarodowych oraz zmiany strukturalne w polskiej gospodarce wymagają uważnego monitorowania, ale także stwarzają przestrzeń do przemyślanych inwestycji. W obliczu tych wyzwań kluczowe znaczenie ma nie tylko konsekwentne inwestowanie w jakość i innowacyjność, ale także świadome zarządzanie ryzykiem walutowym. Na rynku dostępne są dziś narzędzia, które pozwalają skutecznie się przed tym zabezpieczać – mówi ekspert Akcenty.