Akcjonariat.pl: Spółka niedawno otrzymała patent na kontener samowładowczy przeznaczony zwłaszcza do materiałów sypkich, występujący pod nazwą handlową ZREMOVE. Na jakim etapie jest ten projekt i jakie są związane z nim oczekiwania?
Krzysztof Kosiorek-Sobolewski, prezes Zrembu Chojnice: Uzyskanie patentu jest powiązane z umową zawartą z PARP. Projekt częściowo jest finansowany przez Agencję Rozwoju Przemysłu, pomagającą współfinansować zakup maszyn do produkcji kontenerów samowyładowczych. Obecnie jesteśmy w połowie realizacji całego projektu. Teraz czeka nas zakup dużej maszyny, dzięki czemu od drugiej połowy 2022 roku mogłaby ruszyć seryjna produkcja wspomnianych kontenerów. Oczywiście pojedyncze sztuki już wyprodukowaliśmy, co ma związek z działaniami marketingowymi i pozwala przetestować jego działanie w zależności od przewożonego materiału. Kontenery ZREMOVE użytkuje już jedna z czołowych firm logistycznych w Polsce.
Zainteresowanie naszym innowacyjnym kontenerem jest wyższe niż oczekiwaliśmy pierwotnie. Jednak barierami, z którymi musimy się zmierzyć, są ograniczone możliwości produkcyjne oraz wzrost cen stali, której koszty w ogólnym rozrachunku stanowią ponad 50% całości kosztów ponoszonych przy produkcji kontenerów. Na początek zakładamy produkcję około 100 kontenerów samowyładowczych rocznie. Jeśli przyjmą się na rynku to produkcja może iść w wyższe wolumeny.
Drugim innowacyjnym przedsięwzięciem realizowanym przez Zremb jest projekt kuchni mobilnej. Jak tu wyglądają postępy?
Zakończyliśmy już tworzenie prototypu, który wygląda obiecująco. Stworzona przez nas kuchnia mobilna jest oparta na bazie standardowego kontenera 20ft rozkładanego (tzw kontener 3 w 1) ma powierzchnię ok 30 m2. Powoli ruszamy z jej komercjalizacją, która powinna przyspieszyć na wiosnę przyszłego roku. Mamy sprecyzowany plan dalszego działania.
Głównym źródłem przychodów spółki jest produkcja kontenerów. Ostatnio Zremb informuje o pozyskiwaniu kolejnych zleceń. Jak obecnie wygląda backlog w tym obszarze?
Nie mamy problemów z pozyskiwaniem nowych zleceń na produkcję kontenerów. Portfel zamówień na ten rok jest wypełniony po brzegi, na tyle że musimy uruchamiać dodatkowe moce produkcyjne. W swoim backlogu mamy kontrakty stałe m.in. realizowane z materiałów nam powierzonych, co pozwala unikać perturbacji związanych z podwyżką cen stali. Należy zauważyć, że w tym segmencie oprócz stałych odbiorców – zagraniczne siły zbrojne czy offshore – pojawiają się nowe obszary, na których możemy zaistnieć na dłużej. Mam tu na myśli m. in. kilka projektów zagranicznych, które przewidują produkcję próbnych partii kontenerów, a gdy się sprawdzą możliwa jest realizacja większych kontraktów. Dominują tu zamówienia tzw. kontenerów elektrycznych na statki i usytuowanych na nabrzeżach służących do ładowania jednostek pływających. Obiecująco wygląda rynek skandynawski z punktu widzenia możliwych do pozyskania zleceń z obszaru wojskowego. Interesują nas przetargi publiczne i dlatego od ponad dwóch lat mamy w Norwegii swoją strukturę zajmująca się tym obszarem. Pozyskaliśmy już jedno znaczące zlecenie od Norwegian Defence Materiel Agency. Zremb jako partner konsorcjum wykona i dostarczy 11 mostów taktycznych dla norweskiej armii. Bierzemy udział w kolejnych przetargach, choć należy mieć świadomość, że rozstrzygnięcia nie zapadają szybko. Również chcemy mocniej zaistnieć na rodzimym rynku przetargów publicznych organizowanych przez wojsko.
Drugim istotnym obszarem działalności są konstrukcje stalowe. Niedawno otrzymaliście zlecenie z dostawą nawet na Antarktykę. Jak tu wygląda pozyskiwanie zleceń?
Traktujemy ten segment jako uzupełnienie dla produkcji kontenerów, która jest znacznie rentowniejsza. W obszarze konstrukcji stalowych staramy się brać trudniejsze zlecenia, które nie wszyscy są w stanie wykonać. Takim przykładem jest zamówienie konstrukcji stalowych na Antarktykę. Jest to bardzo specjalistyczny projekt wymagający od nas dodatkowych kompetencji.
Jak rysują się perspektywy dla Zrembu na drugie półrocze 2021 i przyszły rok?
Sytuacja w drugim półroczu jest dużo lepsza niż w pierwsze kwartale tego roku, kiedy mocno we znaki dał się skokowy wzrost cen stali. W trzecim kwartale i na początku czwartego kwartału notujemy wyższe przychody i wyższe obłożenie produkcji. Widać, że klienci oswoili się z podwyżkami cen stali. Z umiarkowany optymizmem patrzymy w przyszłość, pamiętając o czynnikach ryzyka, głównie związane z COVID-19 i kolejną możliwością przerwania łańcuchów dostaw. Mimo, że występuje presja na wzrost płac i rosną koszty m. in. związane z drożejącym prądem, nasza sytuacja wygląda całkiem dobrze. Prowadzimy zaawansowane rozmowy na temat pozyskania znaczących zleceń na przyszły rok. Dotyczą one obszaru wojskowego czy offshore. Mogą pojawić się znaczące kontrakty na wspomniane kontenery elektryczne czy specjalistyczne konstrukcje ochronne.
Dziękuję za rozmowę.