Akcjonariat.pl: W III kwartale 2020 roku zysk operacyjny spółki wzrósł skokowo. Co sprawia, że ZM Ropczyce mimo trudnej sytuacji na rynku notuje kolejny kwartał ze wzrostem zysków i stabilnymi przychodami?
Józef Siwiec, prezes zarządu ZM Ropczyce SA: Obserwowana na rynku sytuacja jest bezprecedensowa. Wiele firm bardzo mocno odczuło lockdown. W branży hutniczej, która jest naszym głównym rynkiem zbytu, już wcześniej widoczny był regres. Efektów nie przyniosło wprowadzenie przez unijne władze mechanizmów chroniących przed napływem tańszej stali do Europy. Około 20% spadek produkcji wskazuje, że recesja dotyka branżę. Wymowne są także ostatnie decyzje ograniczające produkcję ArcelorMittal Poland, jednego z hutniczych liderów.
ZM Ropczyce mimo tych wszystkich trudności osiągają dobre wyniki. Strzałem w dziesiątkę okazała się strategia 4D. Spółka zdywersyfikowana pod względem inżynieringowym, geograficznym, branżowym i produktowym może z powodzeniem działać w niestabilnym otoczeniu pandemii Covid-19. Taki model działania jest możliwy dzięki przeprowadzonym inwestycjom i pracom Centrum Badawczo-Rozwojowego. Rozbudowa CBR umożliwia poszerzenie zakresu działalności o specjalistyczne usługi projektowe i inżynieringowe związane z szeroko rozumianą branżą wyrobów ogniotrwałych i pozwala na dalsze wzmocnienie pozycji konkurencyjnej. Dzięki przeobrażeniu się z firmy typowo produkcyjnej na inżynieringowo-technologiczną posiadamy kompleksową ofertę i możemy oferować naszym klientom produkty szyte na miarę, co pozwala realizować wyższe marże. Dobre wyniki daje jednoczesna obecność na rynku krajowym i zagranicznym.. Eksportujemy do około 50 krajów i dzięki temu ubytki sprzedażowe na jednych rynkach jesteśmy w stanie rekompensować na innych.
Dodatkowo potwierdzeniem skuteczności realizowanego modelu biznesowego jest dywersyfikacja inżynieringowa i rozwój w obszarze urządzeń do wysokotemperaturowej utylizacji odpadów przemysłowych. Ekologia wymusza pewne działania. Widzimy zapowiedzi wejścia w ten segment dużych firm budowlanych . Perspektywy w tym obszarze są dobre.
Jak wyglądają perspektywy ZM Ropczyce na ostatni kwartał tego roku?
Pracujemy bardzo intensywnie w zakresie realizowanych projektów i kontraktów. Zauważamy pewne ożywienie w segmencie cementowo-wapienniczym. Pozytywne efekty widzimy w Stanach Zjednoczonych i na rynkach w Azji oraz Afryki Północnej. Nowym i perspektywicznym kierunkiem jest dla nas Australia.
Z umiarkowanym optymizmem patrzymy w przyszłość, choć sytuacja nie jest do końca przewidywalna w związku z pandemią covid-19. Konsekwentnie realizujemy strategię, szukamy obszarów niszowych i realizacji kompleksowych projektów, co zapewnia nam wyższe marże. Mocno pracujemy nad obniżką kosztów, m. in. energii elektrycznej w związku z budową własnej kogeneracji. Do tego dochodzi automatyzacja i robotyzacja procesów produkcyjnych oraz lepsze zarządzanie majątkiem obrotowym. To wszystko powinno zapewniać satysfakcjonujące wyniki.
A czy druga fala pandemii covid-19 ma wpływ na działalność operacyjną spółki?
Pracujemy normalnie, ale mieliśmy zwiększone absencje chorobowe i udział pracy zdalnej tam, gdzie jest to możliwe. W eksporcie występują zakłócenia w logistyce. Brakuje też bezpośredniego kontaktu z klientami. W obecnej sytuacji ważne jest to, by mieć zdywersyfikowany portfel klientów, co pozwala minimalizować skutki obecnej sytuacji. W dążeniu do osiągania lepszych wyników pomaga także program motywacyjny. Jest to istotne narzędzie wsparcia naszych wyników. Celem programu jest stworzenie mechanizmów motywujących do działań, zapewniających długoterminowy rozwój spółki poprzez zmotywowanie osób kluczowych dla realizacji strategii.
Jak na kwartał przed końcem roku wygląda realizacja założeń finansowych programu motywacyjnego na 2020 r?
Mogę powiedzieć, że jesteśmy w pobliżu przyjętych założeń. Na ten rok przyjęliśmy w programie nieco niższy budżet, przede wszystkim z uwagi na trwający kryzys w branży hutniczej, która odpowiada za około połowę naszych przychodów. Niemniej biorąc pod uwagę trudne otoczenie oraz trwającą pandemię, to realizowany budżet jest bardzo ambitny, co pokazały wyniki pierwszych trzech kwartałów 2020 roku.
W tym roku pracownicy otrzymali 153.676 akcji w ramach rozliczenia programu za 2019 r. Czy obowiązuje na nie lock-up?
Przyjęliśmy specjalne mechanizmy zapobiegające podaży akcji przyznanych w ramach programu motywacyjnego. Sprzedaż akcji przyznanych w ramach programu motywacyjnego eliminuje pracownika z uczestnictwa w nim w kolejnych latach. Na ten moment nie są mi znane przypadki takiej sprzedaży. Nie widzę zagrożenia większej podaży akcji ze strony pracowników. Przyjęty przez spółkę program motywacyjny przewidziany jest na trzy lata. Pula przyznawanych pracownikom akcji jest mniejsza niż pierwotnie zakładaliśmy. W pierwszych dwóch transzach będzie to niecałe 5% akcji spółki.
Czy do zarządu zgłaszają się inwestorzy finansowi lub branżowi zainteresowani kupnem większych pakietów akcji. Czy główni akcjonariusze rozważają sprzedaż akcji?
Pojawia się zainteresowanie inwestorów. Jednak strategia głównych akcjonariuszy, którzy zawiązali porozumienie, nie ulega zmianie. Chcemy by ZM Ropczyce pozostały polską spółką i nie zakładamy poszukiwania inwestora branżowego. Ja ze swej strony mogę powiedzieć, że nie zamierzam sprzedawać akcji ZM Ropczyce. Systematycznie budujemy wartość fundamentalną firmy, choć z drugiej strony wycena rynkowa nie oddaje jej rzeczywistej wartości.
Dziękuję za rozmowę.