Akcjonariat.pl: HiProMine jest producentem alternatywnego białka, organicznego nawozu i tłuszczu, wytwarzanego dzięki innowacyjnej, autorskiej technologii hodowli przemysłowej. Jak wygląda pozycja rynkowa spółki na tle konkurencji?
Damian Józefiak, członek zarządu HiProMine: Aby móc odpowiedzieć na to pytanie, muszę się cofnąć trochę wstecz. Spółka HiProMine powstała w 2015 r., w Robakowie. Od samego początku firma skupia sią na innowacyjnej, autorskiej technologii przemysłowej hodowli owadów i wykorzystaniu ich biomasy do produkcji alternatywnych materiałów paszowych (białko, olej) oraz nawozu organicznego. W pierwszej fazie rozwoju HiProMine, skupialiśmy się na pracach badawczo-rozwojowych, a potocznie mówiąc, poświęciliśmy je na selekcję owadów oraz opracowanie technologii. Od początku dbaliśmy o to, aby spółka posiadała pełną integrację pionową procesu produkcji – począwszy od własnego materiału genetycznego, po produkt końcowy. Takie podejście pozwoliło sprawić, że produkcja odbywa się w systemie modułowym, co daje możliwość łatwego jej skalowania, co też czynimy. W 2018 r. zdecydowaliśmy się na budowę pierwszego zakładu demonstracyjnego, dzięki skalowalności procesu, poszerzaliśmy zakres działalności naszego zakładu. W tym czasie powstało wiele rozwiązań technologicznych, które podlegają ochronie patentowej, HiProMine może pochwalić się 90 patentami międzynarodowymi. W krótkim czasie udało się nam na tyle rozwinąć naszą produkcję i wprowadzić zarówno białko, jak i olej z owadów na rynek. Obecnie trwają intensywne prace nad pełną komercjalizacją organicznego nawozu, który również produkujemy. HiProMine jest jedynym podmiotem w Polsce i jednym z zaledwie kilku w Europie oferującym produkty pochodzenia owadziego w ilościach przemysłowych. Większość naszej konkurencji jest na etapie opracowywania technologii i badań. Dodatkowo naszym atutem jest fakt, że jesteśmy niezależni tzn. dbamy o to, aby cały cykl hodowlany odbywał się w jednym miejscu – od genetyki, poprzez stada rodzicielskie, wylęgarnię, aż po produkt końcowy.
Spółka niedawno pozyskała 20 mln zł, które mają trafić na budowę nowego zakładu. Kiedy planowane jest ukończenie tej inwestycji i jak znacząco podniosą się dzięki niej mocne produkcyjne?
Michał Pokorski, prezes zarządu HiProMine: Zgromadzone środki mają głównie posłużyć jako wkład własny w nową infrastrukturę. Jesteśmy w trakcie wyścigu technologicznego, zarówno na rynku europejskim, jak światowym, a tym samym, aby być konkurencyjnym wobec innych firm, musimy zwiększyć nasze moce produkcyjne. W tym celu, w Robakowie, budujemy największe w Europie Centrum Genetyczne rozrodu i hodowli Hermetia illucens oraz podjęliśmy decyzję o budowie kolejnego zakładu produkcyjnego, którego budowa powinna zakończyć się na przełomie II i III kw. przyszłego roku. Będzie to największy tego typu zakład w Europie. Szacujemy, iż w nowym zakładzie zwiększymy 40-krotnie obecną produkcję.
Dywersyfikacja źródeł białka w kierunku zasobów lokalnych i ekologicznych jest spójna ze strategicznymi celami UE w zakresie szeroko rozumianej ochrony środowiska. Jakie są perspektywy rozwoju rynku na którym działa spółka?
Damian Józefiak: W HiProMine przywiązujemy szczególną wagę do dbałości o naturalne środowisko. Wierzymy, że nasza praca, wprowadzane technologie i pomysły pomogą naszej planecie. Jak to robimy? Dzięki szczególnym cechom gatunku Hermetia illucens oraz zastosowaniu autorskiej, zaawansowanej i innowacyjnej technologii, produkcja białka i tłuszczu (oleju) jest nieporównanie bardziej ekologiczna niż produkcja tego typu produktów z „tradycyjnych” zwierząt gospodarskich. Ciągła optymalizacja procesów prowadzi do minimalizacji już i tak niskiego śladu węglowego, redukcji zużycia wody oraz zapotrzebowania na przestrzeń agrarną. Do odżywiania larw wykorzystujemy organiczne produkty uboczne przemysłu rolno-spożywczego pochodzenia roślinnego, a w efekcie końcowym, oprócz białka otrzymujemy olej z wysoką zawartością kwasu laurynowyego oraz unikatowy nawóz organiczny zawierający chitynę jako biostymulator wzrostu roślin. Dodatkowo występuje u nas całkowity brak odpadów produkcyjnych, dzięki wykorzystaniu całości masy surowca oraz zaawansowaniu odpowiednich, technologicznych procesów.
W jakim tempie spółka chce się rozwijać w kolejnych latach i co może okazać się motorem wzrostów?
Michał Pokorski: Oferta spółki skierowana jest głównie na rynek karm dla zwierząt domowych oraz pasz dla hodowli ryb (akwakultura), a także zwierząt gospodarskich i ogrodnictwa. Od dłuższego czasu obserwujemy jak zmienia się nasz styl życia, a tym samym zauważalny jest proces humanizacji naszych pupili. Ich właściciele coraz większą wagę przywiązują do ich diety. Światowe trendy wskazują również na rozwój produktów naturalnych, wytwarzanych ekologicznie, a co najważniejsze, zwracają uwagę, aby karmy podawane pupilowi były zdrowe i nie posiadały alergenów. Odpowiedzią na te potrzeby są produkty pochodzenia owadziego, produkowane w sposób najbardziej przyjazny dla środowiska, niealergizujące. Z roku na rok obserwowany jest wzrost światowego rynku karmy dla zwierząt domowych. W 2019 r. całkowita sprzedaż osiągnęła wartość prawie 94 mld dolarów i szacuje się, że w 2025 r. osiągnie wartość 113,08 mld dolarów. Rynek marek premium, w który celuje nasza spółka, urośnie w tym okresie dwu-trzy-krotnie. Odpowiadając na tę potrzebę i starając się zaspokoić popyt konsumentów na białko pochodzenia owadziego w następnych latach będziemy budować kolejne fabryki w różnych częściach Polski. Weryfikujemy również ekspansję zagraniczną, która będzie kolejnym etapem rozwoju spółki. Wierzymy, że nasz opatentowany sposób odchowu owadów będzie naszą przewagą konkurencyjną wobec pozostałych spółek na rynku.
Wsparciem dla rozwoju HiProMine ma być GPW - w planach jest wejście na rynek NewConnect. Kiedy można oczekiwać debiutu na giełdzie i jakie spółka ma oczekiwania z tym związane?
Michał Pokorski: Wnioski do KDPW i GPW , które zostały przez nas pod koniec minionego roku złożone są procedowane. Proces analizy naszego wniosku jest dość skomplikowany, związane jest to z bardzo innowacyjną branżą oraz faktem, że mimo tak krótkiego czasu na runku, mamy dość burzliwą historię. Wszystko to sprawia, że proces ten jest wydłużony niż w przypadku standardowych spółek. Liczymy jednak na udany debiut do końca lipca, tym samym będziemy pierwszą spółką oferującą produkty pochodzenia owadziego na giełdzie, zarówno polskiej, jak i europejskiej.
Dziękuję za rozmowę.
